niedziela, 7 sierpnia 2016

Rozdział 14 Stalker Yuki








Raimei w formie kotka spała właśnie na łóżku zwinięta w trąbkę. Minął już tydzień od jej spotkania z Tsubakim, które nawet dla niej było dziwnie. Dalej nikomu nie wspomniała o tym co wtedy usłyszała. Może nie powinna tego zatajać przed resztą, ale jeśli rzeczywiście Tsurugi macza w tym palce musi chronić rodzinę za wszelką cenę. Kamiya jest psycholem co widać po jego gębie. Otworzyła oczy patrząc na zegarek wiszący przed nią na ścianie, który pokazywał godzinę piętnastą. Za półtorej godziny powinna być w pracy. Koniec jej przyjemnego spania. Wstała wzdychając i przybierając swoją ludzką formę podeszła do szafy chcąc wyciągnąć już swój strój roboczy. Gdy tylko drzwiczki się rozwarły ze środka wypadł plik zdjęć i zdziwiona dziewczyna podniosła je patrząc na każde po kolei.
Jej oczy przy każdym zdjęciu robiły coraz większe. Dziwnym trafem właściwie wszystkie zdjęcia pokazywały Lawlessa i jego pana w różnych miejscach na mieście. Ale w pewnym momencie zamarła widząc swoje zdjęcie i śpiącego Kuro w kocich formach. Wpadła z domu biegnąc do pracy całkowicie ignorując innych ludzi, których potykała na ulicy.
— Ta maszyna to kompletna tragedia technologii.. — Yuki nie mogąc poradzić sobie z automatem do kawy zaczęła go uderzać filiżanką po górze.
Layla chichotała siedząc przy barze i czytając nową gazetę. Wreszcie spędzą we czwórkę cały dzień. Same kobiety. Drzwi od budynku otworzyły się przez które wpadła Osaka.
— INABA! — Jej podniosły wrzask spowodował, że najmłodsza wampirzyca uderzyła zbyt mocno w maszynę i rozbiła filiżankę. Lenistwo zignorowała cichy bluzg siostry i usiadła obok Storm oraz Stevens rzucając na ławę zdjęcia — co to kurwa jest?!
Dwie pozostałe wampirzyce zaczęły patrzeć na zdjęcia leżące na blacie i Elise złapała za jedno z nich na których pokazany był Lawless. Zachichotała pod nosem i zaczęła machać młodej wampirzycy przed nosem.
— Czyżbyś zakochała się w tym gnojku? — Twarz wampirzycy zrobiła się delikatnie czerwona i szybko odwróciła głowę. Tak, teraz Pycha będzie się z niej nabijać przez kolejne lata.
— Testuje aparat Rosen’a — Skrzyżowała niezadowolona dłonie na piersiach. Czemu drze z samego południa na nią gębę. Wampirzyca powinna zacząć brać jakąś meliskę.
— Kim jest do ciężkiej kurwy Rosen? — W czerwonych oczach szalały już ogniki, więc Pycha odsunęła się ze zdjęciami dalej oglądając je z bezpiecznej odległości. Za to Layla ani drgnęła.
— Rosen Kranz — Młodsza blondynka nic nie robiła sobie ze wściekłości Osaki — menadżer Licht’a. Nie pamiętasz go?
— To jest urocze — Uśmiechnięta Storm przerwała rozmowę dziewcząt pokazując zdjęcie śpiących kotków na parapecie. Twarz Raimei zrobiła się czerwona. Oni sobie z niej jaja robią. To ukryta kamera, tak?
— O tak bardzo — Elisie wybuchła śmiechem prawie spadając z wysokiego stołka. Widzenie zakłopotanego Lenistwa było tak cudowne, że musiała zapamiętać te wizję do końca życia — będę musiała sobie zrobić kopię!
— A no właśnie.. — Yuki złapała za zdjęcia przypominając sobie czemu je wywołała. Przekładała każde ze skupioną twarzą i wybrała pięć z nich rzucając na stół — spójrzcie na to..
Cała trójka schyliła głowy obserwując zdjęcia i oczy Osaki otworzyły się szeroko. Na każdym zdjęciu z daleka widać było postać w fioletowych włosach. Są śledzone? Szybko spojrzała na Inabę, której mina wyrażała zniesmaczenie jakby pomyślała o tym samym co ona. Wilmon myśli, że one dalej zbierają odłamki? Usłyszały otwieranie drzwi i głowy czwórki wampirzyc poszybowały w stronę wejścia. W wejściu pojawiła się zielona fryzura, którą Lenistwo poznała od razu. Sakuya przyszedł je odwiedzić w pracy?
— Cze.. — Zatrzymał się w półsłowie i spojrzał na kobietę zza barem. Inaba świdrowała go spojrzeniem próbując sobie przypomnieć chłopaka, który pomógł im znaleźć stancję. Nie widziała go od tamtego czasu.
— Co tam Sakuya? — Uśmiechnięta Raimei zepchnęła zdjęcia szybko za blat przez co młoda blondynka syknęła niezadowolona. Jej piękne zdjęcia jak tak można?! — szukasz Mahiru?
Wampir jednak milczał zapatrzony na najmłodszą z nich czując jak jego twarz robi się czerwona. W sumie wcześniej obserwował ją z dachu, ale w tym stroju wyglądała bardzo uroczo. Dwa pozostałe Servampy spojrzały na siebie, chyba sprawdzając po spojrzeniu czy któraś zna jegomościa. Dziewczyna zeskoczyła ze stołka i pomachała mu przed nosem przez co Watanuki ocknął się z zamyślenia.
— Wszystko dobrze? — Pokręcił szybko głową na znak, że tak. Kątem oka wampirzyca spojrzała na co patrzy chłopak i uśmiechnęła się złośliwie. A więc to tak. Chyba znalazł sobie kiepską osobę do adoracji.
— Mam coś dla ciebie — Zaczął grzebać nerwowo w kieszeniach jakby czuł zażenowanie za wcześniejsze chamskie spojrzenia w stronę kobiety. Wreszcie uśmiechnął się czując pod palcami to czego szukał i wyciągnął na otwartej dłoni — znalazłem to dzisiaj rano.
Kawałek kuli szczęśliwie migał w jego dłoni jak najpiękniejszy skarb, a Osaka poczuła jak jej ciało skręca od środka. Nie chciała tego brać, ale chłopak specjalnie dla niej to przyniósł i nie powinna tego u niego zostawiać. Wzięła trochę powietrza w płuca i wyciągnęła po niego dłoń delikatnie opuszkami przejeżdżając po jego otwartej dłoni. Wtedy wampir zrobił coś czego się nie spodziewała. Złapał ją za rękę zamykając kule w uścisku.
— Ta kulka jest niebezpieczna, prawda?
— Co ci po głowie chodzi Sakuya? — Wampir dziwnie się zachowuje. Pierw chce dać im to świecąca kuleczkę po czym zadaje głupie pytania. Watanuki zrobił się jeszcze bardziej czerwony zdając sobie sprawę, że trzyma dłoń dziewczyny. Szybko ją puścił odchodząc kawałek dalej. Powinien stąd znikać zanim Takuda go tu zobaczy.
— Po prostu uważaj — Włożył ręce do kieszeni i już miał wyjść, gdy zatrzymał się przy framudze — a i pozdrów ode mnie Mahiru.
Wyszedł zostawiając czwórkę zdezorientowanych dziewcząt w pomieszczeniu. Lenistwo trzymając świecący skrawek nie zmieniła nawet pozycji przyglądając się drzwiom.
— Mówiłam ci kiedyś siostro, ze masz dziwnych znajomych? — Ciszę przerwała Elise biorąc łyk ze swojej filiżanki.
— Bardzo śmieszne Ellie — Stevens skrzywiła się na samą wzmiankę o dziwnym zdrobnieniu. Nienawidziła go. Raimei obróciła się napięcie i podeszła z powrotem do stolika kładąc skrawek na stole obok nich — co z nim robimy ?
— Przecież nie wyrzucimy go.. — Inaba skończyła czyścić szklanki siadając także przy barze na wyższym stołku — co się tak na mnie patrzysz?
— Za te zdjęcie masz szlaban na miesiąc — Pokazała jej zdjęcie śpiącego Kuro z wymalowaną twarzą markerem oraz paczką chipsów w buzi. Od razu było wiadomo, ze Servamp sam sobie twarzy nie pomalował, a tym bardziej nie wsadził paczki do buzi — stalker normalnie..
— Nawet mu by pasowały te wąsy — Storm zachichotała przyglądając się zdjęciu Sleepy Asha.
— A co wolisz go w normalnym wyglądzie? — Chciwość złośliwie się uśmiechnęła opierając o bar zbliżając twarz do siostry — no nie mów, że on ci się nie podoba. I tak znamy prawdę Rai.
Na twarzy Inaby wylądowała miotła przez co dziewczyna zamieniła się w jeża. Dwie siostry W milczeniu obserwowały jak Raimei wstaje od baru, obchodzi go dookoła i wkłada zwierzę do szklanej tuby. Postawiła sobie go z tyłu przy alkoholu i sama załapała za jej niedopitego drinka.
— Nie wyjdziesz stamtąd do końca naszej zmiany — Pozostałe siostry zachichotały pod nosem widząc obrażoną minę najmłodszej z nich. Zdecydowanie siedzenie w takim szklanym więzieniu było jej nie na rękę. Ale cóż trafiła chyba w czuły punkt pierwszej — komu by się podobał taki leniwy, rozlazły...
Elise miała już coś dodać od siebie jednak Layla szybko jej zatkała usta dłonią. Lepiej nie drażnić dalej Lwa.

____________________

Sakuya wybiegł z budynku jakby go sam diabeł gonił. Ale zrąbał sprawę! Prawie powiedział im co się dowiedział. Tyle obydwie siostry go rozpraszają! Co następna to ładniejsza. Pokręcił szybko głową i spojrzał jeszcze w szybę widząc śmiejącą się grupę dziewcząt. One naprawdę muszą zginąć?
— Myślałam, że śledzenie polega na nie zwróceniu na siebie uwagi — Zielonowłosy zamarł słysząc dobrze znany głos Otogiri. Powoli zaczął odwracać głowę w jej stronę, ale z jej mimiki nie dało się nic wyczytać.
— No bo ja..
— Stojąc przy szybie na pewno cię zobaczą — Zamilkł zdziwiony. Ona nie widziała, że wychodził z baru? Ma uratowany tyłek?
Odsunął się szybko od szyby i ruszyli we dwoje przez ulicę w milczeniu. Może powinien coś powiedzieć. W końcu zastała go pod barem wampirzyc. Jednak Otogiri całkowicie go ignorowała zajęta zabawą placami. Był wdzięczny Tsubakiemu za pomoc, ale Shirota także wyciągnął w jego stronę pomocna dłoń. Za to Osaka mimo, że wiedziała kim jest także traktuje go normalnie. Poczuł jak na jego twarzy pojawiają się rumieńce na samą myśl dotykania dłoni dziewczyny. W sumie nigdy żadnej nie złapał nawet za dłoń.
— Gdzie idziemy? — Watanuki przyglądał się jej kątem oka.
— Pani Daisaki wyczuła kolejny fragment kuli — Mówiła to całkiem spokojnie przy czym jej głos brzmiał jakby była wyprana z emocji — mamy się po niego iść.
— Dużo jest tam ludzi? — Znowu mieli zabijać. On już nie chciał tego robić, ale nie może zrezygnować dopóki jest na usługach Melancholii.
— Odrobinę.
Doszli do końca ulicy znikając za zakrętem i Sakuya poczuł dreszcz przechodzący jego ciało. Jego mózg kazał mu uciekać, za to nogi dalej stały w miejscu. Przed nim stała Mutsuke trzymając w dłoni nakłutą igłę. Doskonale wiedział co ona oznacza. Chce mu zjeść duszę? Czyżby ona go przejrzała szybciej niż Tsubaki? On nie chce brać udziału w tym całym przedstawieniu! Nie chcę by komukolwiek stała się krzywda z jego przyjaciół.
— Nie zawołasz mojej siostrzyczki Watanuki? — Jego ciało nie słuchało go ani trochę. Czuł, że jego głos utknął w gardle. Pułapka? Lekkie szarpniecie spowodowało wrzask  w jego umyśle. Takie uczucie towarzyszy jej ofiarom? — No dalej Sakuya..  Wiem, że potrafisz.
Wampir przełknął ślinę walcząc z bólem i chęcią posłania jej paru słów. Skoro ona już wie to i Tsubaki o wszystkim wie. Po chwili nad jego głową teleportował się stworzyciel lądując miękko przed nim.
— Daj spokój Mutsuko — Przechylił głowę — nie węsz wszędzie spisku.
Ból opuścił jego ciało i Wampir opadł na ziemię ciężko dysząc. Musiał przyznać to było najgorsze przeżycie jakiego doznał. Jeśli ktoś by mu kazał powiedzieć o najgorszym bólu już wiadomo o czym by opowiedział. Poczuł jak ktoś podnosi go do pozycji stojącej i spojrzał na niezadowolonego Berukie — jak nic chciał zobaczyć jak by został zeżarty.
— Ten chłopak jest niebezpieczny — Pokręciła niezadowolona głową i wyciągnęła wachlarz, którym zaczęła się wachlować — zataiłeś przede mną ważna wiadomość Tsubaki. Watanuki Ma zbyt duża więź z tym gnojkiem, który pomaga mojej siostrze. Powinniśmy się go jak najszybciej pozbyć.
Głowy wampirów to z jednego przeskakiwały na drugiego. Servampy niby powinny się kłócić, ale mówiły tak spokojnie jakby to była zwykła rozmowa przy herbacie. Najlepsze, że w tym wszystkim mówili w trzeciej osobie o Sakuyi jakby go tu w ogóle nie było. Trochę w sumie było to smutne.
— Jeśli weźmiesz na siebie cała odpowiedzialność proszę bardzo — Machnęła od niechcenia dłonią — ale uprzedzam. Jeden przekręt dosłownie jeden. A zjem jego i każdego kto mi w tym przeszkodzi.
Czarnowłosy wampir uśmiechnął się przebiegle pokazując równe kły. Coraz więcej podobieństw widział między sobą, a tą kobietą. Odwrócił się w stronę kiepsko wyglądającego wampira, któremu spływały kropelki potu z głowy. Zdecydowanie jego ciało przez następne parę godzin będzie wyło o chwilę wytchnienia.
— Otogiri zabierz go do domu — Głos męskiej Melancholii wydawał się być odrobinę rozbawiony. Rzeczywiście kurwa bardzo zabawne. Prawie zginął w najgorszych męczarniach, a ten się uśmiecha. Kobieta pokiwała głową i złapała Watanukiego pod ramię znikając po chwili.
— Ichita — Servamp spojrzał na swoją liderkę — ty i Berukia zajmiecie się kulą. I nie chce żadnych niespodzianek. To także się tyczy ciebie Berukia. Żadnego show. Zabieracie co macie i przynosicie do mnie.
— A tak w ogóle czemu my zbieramy te kulę? — Takuda niby nie powinien być ciekawski, ale chciałby wiedzieć chociaż trochę na czym polega ta cała zbieranina.
— To już moja sprawa — Uśmiechnęła się przebiegle — Osaka już na pewno nie jest zainteresowana kulą. Zresztą na jej miejscu też bym się trzymała z daleka.
Gniew drgnął lekko. Pamiętał, że miało wydarzyć się coś wielkiego podczas narodzin ostatniego Servampa. Dlatego dużo ludzi zjechało się do agencji. Ale szanowali ich decyzję by pierw wampiry same świętowały swoje urodziny. Kula została zniszczona dokładnie parę minut przed osiemnastą. Czy osiemnasta jest tak ważną rzeczą?


_________________________


Drzwi od baru otworzyły się i do środka weszła grupa dobrze znanych chłopców. Pierwsza rzecz jaka rzuciła się dziewczynom w oczy to Kuro, który jeszcze walczył z odrobiną markeru na twarzy. Widać głupi plan Inaby miał swój początek dzisiejszego ranka albo chłopak się od wczoraj nie mył.
— Cóż to wampirze czyżbyś miał problemy z twarzyczką? — Stevens zachichotała pod nosem nie mogąc sobie poradzić. Dzisiejszy dzień musiał być jednym z najbardziej udanych jej życia. Chyba zacznie się jednak dogadywać z Inabą.
— Coś wiesz na ten temat? — Nim Kuro zdążył coś powiedzieć to Mahiru go wyprzedził obserwując badawczo Pychę. Ta upiła łyk kawy po czym odłożyła filiżankę.
— Każda z nas wie — Widząc niezadowoloną minę jeża uśmiechnęła się jeszcze bardziej złośliwie. Złapała za zdjęcie i gestem ręki pofrunęło w ich stronę. Jej magia bardzo ułatwiała życie. Wiatr potrafił być prawdziwym sprzymierzeńcem.
Mina Sleepy Asha jak i Shiroty pokazywała więcej niż tysiąc słów. Która jest taka psychiczna by robić zdjęcia do tego w takich sytuacjach. Palec Elise poleciał na szklany słój gdzie dalej siedział obrażony jeż. Drzwi zza baru się otworzyły i weszła przez nie niezadowolona Osaka w swoim wampirzym stroju. Tak gnała wcześniej do pracy, że zapomniała o swoim uniformie rzucając go na łóżko. Zatrzymała się w pół kroku widząc grupkę patrzącą tym razem w jej stronę i Pana Lenistwa trzymającego zdjęcie.
— Chyba jednak potrzebuje jeszcze pół litra — Odwróciła się z powrotem w stronę ganku.
Poczuła pnącza wokół ciała i została przyciągnięta w stronę baru.
— Za dużo już i tak pijesz — Layla zachichotała z własnego żartu, a rośliny grzecznie zniknęły w ziemi. No cóż obydwie mają dość przydatne umiejętności. Nawet Hoshiego woda jest bardziej pożyteczna niż jej błyskawica.
— Yuki już dostała za to szlaban — Pokazała palcem do tyłu, gdzie Chciwość posłała jej zabójcze spojrzenie mówiące ,,Kurwa spłoniesz
                — To robota Inaby? — Lawless wybuchł głośnym śmiechem. Słyszał od menadżera swojego Pana, że dał dziewczynie aparat do wytestowania. Ale żeby używała go do takich rzeczy.
— A ty zajmij się robotą, a nie podrywasz kobiety w okolicy — Podrzuciła mu parę jego zdjęć.
— A coś zazdrosna siostro?
— O dziewicę Senka? Chyba śnisz..

____________________

Ichita szedł oglądając skrawek z każdej strony. Ostatnimi czasy miał wahania między tym co dobre, a co złe. Może jednak Osaka miała rację, że to przez ich głupotę wpakowali się w to bagno? Claudia bez żadnego sprzeciwu wierzy tej kobiecie. W końcu całą trójką trzymali się razem odkąd pamięta. A potem wszystko zniszczyła Raimei. Stanęła po nie tej stronie barykady co powinna. Właściwie nie tylko ona. Ale reszta rodziny by zrobiła to co ta kobieta. Czemu baby zawsze muszą robić problem?!
— Widzisz to co ja? — Gniew zatrzymał się widząc grupkę chłopców idących z dziewczynami.
Lawless co chwilę podśmiewywał się z czerwonej Inaby. Chyba teraz żałowała wszystkich fotografii jakie zrobiła, chociaż Licht jako jedyny ze wszystkich był zachwycony niektórymi ujęciami. Ale Todorokiego to tam nikt nie zrozumie. Zadowolony Berukia już chciał tam gnać. Pokażą im prawdziwe show!
— Pamiętasz co mówiła moja siostra? — Takuda nie był przekonany czy łamanie zakazu Mutsuko to dobry pomysł. Zwłaszcza jak mają odłamek w dłoni.
Wampir westchnął przewracając oczami. Tsubakuś na pewno nic by nie miał do jego wygłupów! Jeszcze sam by go zachęcił do roboty. Ale właśnie chłopak znalazł motor przewodni ich ataku. W dłoni Osaki zamigotał wesoło skrawek kulki. Tak, jeśli teraz zaatakują to Daisaki nie będzie miała nic do tego jak zdobędą kulę.

~~*~~

— Może Tsubaki uderzy tym razem w jakieś głośniejsze miejsce? — Layla zamyśliła się patrząc na uliczkę przed nimi — martwi mnie, że dawno nie było o nich słychać.
— Mi tam wcale z tego powodu nie jest żal — Osaka bawiła się skrawkiem kuli obserwując go z każdej strony — im rzadziej o nich słychać. Tym mniej ludzi zginęło.
— Patrzcie jakie pocieszenie! — Hugh zaśmiał się pod nosem —pamiętaj, że wampiry cały czas giną.
Misono zatrzymał się obserwując ciemną uliczkę przed nimi.
— Coś nie tak Misono? — Lily także zaczął obserwować tamto miejsce.
— WITAMY ! WITAMY! — Głos Beruki spowodował, że mina Osaki zrzedła. Znowu ten psychiczny różowowłosy jegomość nawiedza jej biedną psychikę — chcecie zobaczyć nowe magiczne sztuczki?
— Przestań się wygłupiać Berukia.. — Z cienia wyszedł Ichita i uśmiechnął się bezczelnie — witam moje drogie siostrzyczki.
— Dawno żeśmy się nie widzieli co Osaka? — Wampir wskoczył ściągając odrobinę cylinder — ranki się zagoiły?
Mahiru jak i reszta spojrzeli z powrotem na Raimei, która zmrużyła groźnie oczy. Gnojek. Przez niego wszystko się wyda w najmniej przyjemnym dla niej momencie.
— Przymknij się Berukia — Warkot, który wyszedł z ust dziewczyny trochę przeraził chłopaka jednak zaraz przyjął kolejny raz ten złośliwy uśmieszek.
— Dokładnie przymknij się — Wampir Gniewu nie miał ochoty słuchać sprzeczek. Chciał kule i się stąd wynosić. Właściwie nikt z nich nawet nie zwraca uwagi na jego łańcuchy, które powoli wychodziły z ziemi. Zainteresowani byli tylko tym różowowłosym debilem — a właśnie Osaka. Nie odwiedził was ostatnio Watanuki? Miał dzisiaj przykre spotkanie z naszą siostrą!
Shirota zbladł słysząc o swoim przyjacielu. O czym on mówi. Kuro poczuł lekkie szarpnięcie w ciele. Niedobrze chłopak zaczyna nad sobą nie panować.
— Opanuj się Mahiru — Servamp Lenistwa starał się jakoś opanować przerażenie, które coraz bardziej jadło nastolatka od środka.
— Wiesz co się dzieje jak nasza Mutsuko się zdenerwuje.. — Mógł wyprowadzić z równowagi tego brązowowłosego chłopaka. I o to mu chodziło. Zrobią zamieszanie i wtedy ukradną to po co przyszli.
— Przestań chrzanić — Żyła na czole Osaki drgnęła niebezpiecznie i nim wampir się zorientował stała nad nim przymierzając się  do uderzenia. Pewnie by to nawet odbił, gdyby nie musiał trzymać łańcuchów. Wystarczył jeden ruch dłonią i Raimei leżała jak długa na ziemi.
— Coś się stało Osaka? — Uśmiechnął się uroczo — chcesz pierwsza skończyć jako szaszłyczek?
— Jestem za! — Berukia zeskoczył z lampy chcąc już wbić miecz wampirzycy w plecy, ale Layla zatrzymała go używając swojej liany.
— Lawless!
No i to by było na tyle. Bo chłopak uruchomił swoją pułapkę. Wszyscy wylądowali porozwieszani na łańcuchach. Gniew był jednym z najlepiej rozplanowujących osób w agencji. Jego pułapki były perfekcyjne. Zatrzymał się dwa kroki od Raimei uśmiechając złośliwie. Położył nogę na jej plecach.
— Więc może Shirota chcesz posłuchać dalej o tym jak wygląda zjadanie duszy? — Przycisnął butem mocniej kręgosłup dziewczyny i usta Osaki skrzywiły się nieznacznie. Doskonale wiedział jak ją zirytować. Doprowadzi chłopaka do szału. Wtedy na pewno nie zapanuje nad swoim Servampem. Zabiorą kulę zniszczą więź między Lenistwem, a jego Panem. I na sam koniec tamten wampir sam ich pozabija. Piękna wizja.




 ____________________

Trololo Witajcie :D!
Jestem po wakacjach, które według mnie niestety trwały za króciutko. I teraz niestety nadeszła pora spięcia tyłka. Mam tyle pracy, że Bóg mi świadkiem jak nie jebne na środku to będzie git. Następny rozdział pojawi się regularnie we czwartek nie wiem jak następny, bo dalej się tworzy. Teraz mogą się pojawiać raz w tygodniu chyba, że uda mi się go jakoś szybciej skrobać ^^” Więc trzymajcie za mnie kciuki!

Co do rozdziału: No coś powoli się zaczyna dziać do przodu, a nasza najmłodsza poczuła dryg do robienia psikusów aparatem. Tak, wszyscy wiemy, że Inaba lubi robić ludziom fotki z ukrycia ;).

Co do tego i kolejnego rozdziału co się pojawi proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o błędy, ale nie mam czasu ich dzisiaj poprawiać. Jak jakieś złapiecie to piszcie w komentarzach postaram się je w tygodniu poprawić ^^!

Aaa i jeśli kogoś to zainteresuje to w tym tygodniu pojawia się nowy tom Servampa! Nie wiem jak wy, ale ja już ostrze na niego kiełki ^^!

Miłej i słonecznej niedzieli życzę!





4 komentarze:

  1. Rzuciło mi się w oczy tylko "[...] Kuro, który jeszcze walczył z odrobiną markeTu na twarzy." Śmiechłam trochę xD
    Ogólnie rozdział zarąbisty jak zwykle, chyba znowu się powtarzam ;-; Inaba i aparat to niezłe połączenie XD

    6 tomik T^T Nie mogę się już doczekać :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no bo to pisze na telefonie to są błędy takie dziwne xd raz zamiast narzędzi miałam zarząd xd Cieszę się, że rozdział się podobał ;D! No też się nie mogę doczekać już ostrze kiełki na ten tom ^^.

      Pozdrawiam:D

      Usuń
  2. Nya rozdział! Wreszcie się doczekałam. Do tego soundtrack z początku. <3 Jak ja go uwielbiam. Kuro z umazaną twarzą z początku musiał być uroczy chciałabym takie zdjęcie :D Najlepiej z Osaką. Nie ładnie Takuda robi -_- niech bierze buciory z naszej Raimei! O nie.. na pewno nie zrobią z Kuro potwora, prawda? Nie mogę się doczekać już ciągu dalszego! Pisz jak najszybciej!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no pewnie xD A biedna Osaka została podstawiona pod mur z tym podobaniem. Widzisz jaki Gniew jest okropny? Powinien dostać mocnego kopa w te swoją uroczą buźkę ;) Spokojnie powoli się piszę ^^!

      Pozdrawiam!

      Usuń